Aktualności
Home \ Lwów \ Lwowskie gazety

Lwowskie gazety

Od 1661 roku, początkowo w Krakowie, a wkrótce po tym przeniesiony do Warszawy, wydawany był Merkuriusz Polski Ordynaryjny. W latach 1718-1720 Jan Dawid Cen kier drukuje w Krolewcu „Pocztę Krolewiecką”, a od 1730 roku wychodzi w Warszawie „Kurier Polski”.

W epoce stanisławowskiej następuje dynamiczny rozwój czasopiśmiennictwa, 80 tytułów, kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy. Ale Lwów był już w zaborze austriackim.

W 1772 roku przyjechał z Wiednia do Lwowa Antoni Piller, wioząc z sobą ciężkie bryki pełne wszelakiego sprzętu drukarskiego. Wspierany przez władze austriackie, miał przyczynić się do germanizacji mieszkańców Małopolski Wschodniej. Stało się inaczej, Pillerowie spolonizowali się i przez przeszło sto lat, kilka pokoleń Pillerów służyło kulturze polskiej. Początki były trudne, myślę, że mieszkańcy Lwowa bojkotowali wydawnictwo. Drukowano w nim druki i zarządzenia państwowe, gramatykę niemiecką, kalendarze niemiecki i polski (1777), ale i to dawało znaczny dochód.

W 1776 roku rozpoczęła żywot francuska „Gazette de Leopol”, w 1784 roku „Lwowskie pismo uświadamiające”, a dwa lata później „lwowskie tygodniowe wiadomości”, po polsku i po niemiecku. Nie była to ciekawa gazeta i zawierała głownie przedruki. Przebywający wówczas we Lwowie przez kilka lat Belg, Alfons Henryk Traunpaur, chevalier d`Ophanie, ostro krytykował niski poziom pisma i miernotę owych przedruków. U Pillerów drukowany był w latach 1792-98 „Dziennik Patriotycznych Polityków” bardzo dobrze redagowany, cieszący się dużą poczytnością i wielkim uznaniem.

W dziewiętnastym wieku we Lwowie, jak grzyby po deszczu, mnożą się wydawnictwa i redakcje. Przybywa drukarzy. Od 1811 roku ukazuje się „Gazeta Lwowska”, jej niemiecka wersja wydawana od 1812 roku miała zaledwie 60 – 70 egzemplarzy. Ponadto były wydawane we Lwowie następujące czasopisma: „Zbiór pism ciekawych”, „Gazeta ogrodnicza”(redaktor Gajewski), „Lwowianin” (redaktor Zielińska), „Ziemianin Galicyjski”, „Gazeta Narodowa”, „Gazeta Powszechna”, „Przyjaciel Domowy”, „Dziennik Mod” (redaktor Kulczycki), „Pszczoła Polska” i to wszystko miało miejsce, gdy liczba mieszkańców Lwowa niewiele przekraczała 20 tysięcy podczas rozbiorów, 40 tysięcy, gdy zaczęła ukazywać się „Gazeta Lwowska” i 200 tysięcy tuż przed pierwszą wojną światową. Prasa niemiecka drukowana we Lwowie nie osiągnęła większych nakładów, przeważnie poniżej 300 egzemplarzy.

Nie wszystkie wydawnictwa i drukarnie lwowskie były zaangażowane w drukowaniu czasopism. Cztery pokolenia Pillerów – Antoni (+1781), Józef, Piotr i Kornelli (+1883), a po jego śmierci drukarnię Pillerów przejął Liberat Zajączkowski, redaktor „Szczutka”. Następnym właścicielem został zecer, Józef Neuman (1857 – 1932), ożeniony z Kazimierą Pillerówną, późniejszy prezydent miasta Lwowa (1911 – 1927). Konkurencję prowadzili Karol Bogusław Pfaff (1790), Wichman, Józef Sznayder (od 1808 do śmierci 1853), Michał Franciszek Poremba, Anna Wajdowiczowa, Szczęsny Bednarski (od 1887 do śmierci 1913) i Synowie.

Zanim w wolnej Polsce zaczęto drukować „Płomyk”, „Płomyczek” i ”Mały Płomyczek”, ponad sto lat temu zaczął wychodzić we Lwowie „Mały Światek”, wielkie dzieło Anny Lewickiej, ponad trzydzieści rocznikow tego wspaniałego tygodnika, spełniało nieocenioną rolę w wychowaniu patriotycznym młodzieży, nie tylko z Małopolski Wschodniej.

W tym samym mniej więcej czasie, Adam Sapieha zabiega o zbiórkę pieniędzy na rozwoje kulturalny Rusinów (późniejszych Ukraińców), myśli o potrzebie powołania ruskiego teatru i piśmiennictwa dla bratniego narodu. Za te pieniądze Aleksander Barwiński wydaje we Lwowie pierwszą gazetę po rusku, proszę nie mylić z rosyjskim, nazywała się „Prawda”.

Ale jeszcze w 1910 roku w Małopolsce Wschodniej, nazywanej wówczas Wschodnią Galicją, co znowu nie miało nic wspólnego z Haliczem, jak się obecnie próbuje „wyprowadzać”, według badań statystycznych przeprowadzonych przez Austriaków, około 80% Rusinów – Ukraińców było analfabetami. Dzisiaj nikt już o tym nie pamięta.

24 grudnia 1990 roku, po wielu latach przerwy, ukazała się we Lwowie gazeta nosząca ten sam tytuł, jak przed 180 laty, „Gazeta Lwowska”.